środa, 16 września 2009

Kilka zdjęc



Gorace powitanie na lotnisku w Jakarcie, jedna z pierwszych rzeczy jakie widzi przybysz w Indonezji ;f

Indonezyjskie wyposażenie kąpielowe. Ze zbiornika nabiera się czerpakiem zimną wodę i polewa ciało. Ot, luksusy.







Zdzichu, król moich pokojowych gekonów.




Choki dan teman-temannya (Choki i jego ekipa)



Typowy angkot, zdjęcie ukradzione googlom, ale równie dobrze mógłbym je zrobic sam, nawet wiem którędy i dokąd uwieczniony tu angkot kursuje. To jest tutejsza komunkacja miejska, w niezbyt pojemnym wnętrzu takiego pojazdu kierowcy potrafią upchnąc po 12 klientów. Cena: 1000-3000 rp zależnie od dystansu.

2 komentarze:

  1. ee tam, lepsze by było "Death penalty for taking pictures" ;) pozdrawiam i czekam na kolejne notki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa Indo z takiego punktu, szybkiego póki co, widzenia :)

    Zastanawiam się, czy Choki pokazuje na palcach swój wiek czy po prostu np. gimnastykuje swe palce do celów najróżniejszych.
    A to dlatego, że ostatnio [to wieści z Polski] w pracy miałam taką sytuację: rozmawiam sobie z taką słodką małą dziewczynką, pytam w końcu, ile ma lat; ona wyciąga swoją rękę tak 'hail Hitler!', zgina dwa środkowe palce tak właśnie jak Choki i z radością gestykuluje, że 3 lata przecież! :P
    Euforii nie było końca ;) oby i Choki rozsiewał taką pozytywną aurę jak polskie, młodziuchne dziewczątka!

    OdpowiedzUsuń